X PRELUDIUM CIS-MOLL
19.
Zadziorne jak polski szlachcic, błyskotliwe jak kaprys Paganiniego i krótkie niczym haiku. Co to być może???
20.
Szybko.
Oj szybko mkną nutki z góry do dołu, szybko! Niczym koraliki rozsypujące się po podłodze - mkną żwawo, skrząc się przy tym barwnie i beztrosko terkocząc.
U mnie zaterkotał Pulsar 23 swoimi cudnymi i nieprzewidywalnymi tonami.
Mocne części taktów zdublowałem dźwiękami z Vermony ET 6-1. To zabytkowy instrument. Jest starszy ode mnie, ale wciąż hipnotyzuje swoim brzmieniem...
Każdy kolejny dźwięk wydłużałem delikatnie, przy użyciu generatora obwiedni [PERC], a całość okrasiłem pięknie brzmiącym pogłosem sprężynowym, co umiejscowiło tę partię na drugim planie.
Arpeggio.
W szybkich fragmentach preludium Chopin przepisał lewej ręce krótkie, szeroko rozłożone arpeggia.
Szukałem dla nich brzmienia intrygującego i nieoczywistego. Chciałem żeby te harmonie przykryte były warstwą brzmieniowego brudu - jak świeżo wydobyte z ziemi przez archeologa artefakty przeszłości. To sprawdził się Moog Matriarch i jego podwójne filtry, potrafiące uczynić z każdym dźwiękiem prawdziwe cuda.
Mazur.
Wirtuozowskie i błyskotliwe kaskady opadających nut przedziela Chopin fragmentami, które w moim odczuciu mają w sobie coś z zadziornego mazura. Dla kontrastu użyłem w nich sampli skrzypiec i chóru.
Jest w śród nich też kilka dźwięków zagranych na strunach mojego fortepianu, a nagranych mikrofonem kontaktowym:
Wszystkie partie razem:
Poniżej fragment z samplami chóru.
W ostatnim "mazurowym" fragmencie, kończącym tą miniaturkę pojawiają się jeszcze dźwięki które zrobiłem przetwarzając skrzypcowe pizzicata.
Smaczki.
Nie mogłoby się obyć bez wspomnienia o cichych bohaterach trzeciego planu.
Są nimi między innymi smakowite zapętlone i filtrowane krzyki młodzieży szkolnej zza okna:
Smakowite szumy z repliki legendarnego Korga MS20:
Tu w kontekście pozostałych instrumentów: