V PRELUDIUM D-DUR
09.
Młodziutki Fryderyk pysznie się bawił podczas letnich pobytów w Szafarni. Wymyślił sobie własną gazetkę - Kuryer Szafarski, w której to opisywał swoje wakacyjne przygody. 24 sierpnia 1824 roku pisał:
„Wiadomości Zagraniczne
Dnia 20 m. i r. b. w Obrowie było okrężne. Cała wieś, zgromadzona przed dworem, szczerze się weseliła, szczególniej po wódce, dziewki piskliwym semitoniczno-fałszywym głosem znaną piosnkę wyśpiewywały:
Przede dworem kaczki w błocie:
Nasza Pani w samym złocie.
Przede dworem wisi sznurek:
Nasz jegomość kieby nurek.
Przede dworem wisi wąż:
Nasza panna Maryanna pójdzie za mąż.
Przede dworem leży czapa:
Nasza pokojówka kieby gapa.”
Preludium D-dur ma według mnie coś z tego młodzieńczego humoru. Za parawanem salonowej elegancji słyszę ukryte w nim wspomnienie jakiejś wiejskiej zabawy, te semitoniczno-fałszywe dziewczęce głosy, bzyczenie natarczywych much, śmiech i beztroskę. Ale są to wspomnienia Chopina wycyzelowane, wygładzone... Dla mnie ten utwór to zapis chwili - miłej, zabwnej i wartej zapamiętania. I tym tropem postanowiłem podążać pracując nad swoją elektroniczną interpretacją.
10.
Dwugłos.
Szkielet preludium tworzą dwa głosy: górny - rysujący melodię, oraz dolny nadający jej kontekst harmoniczny i podkreślający taneczną rytmikę utworu. Jako źródło dźwięku wykorzystałem syntezator Arturia Microfreak, zapisując na żywo wiele zmian parametrów dźwięku takich jak obwiednia dźwięku czy częstotliwość filtra. Dodatkowo oba głosy przepuściłem przez Field Kit FX i jego moduł BitCrush oraz multiefekt z Yamahy Rev 100, który nadał charakterystycznej przestrzeni oraz ruchu dźwięku w panoramie. Poniżej kolejno - górny i dolny głos.
Kaczki w błocie...
Frywolny nastrój preludium przypomniał mi młodzieńcze listy Chopina i jego Kuryer Szafarski z zapisanym tekstem ludowej przyśpiewki. Postanowiłem wykonanie tekstu powierzyć algorytmowi z Google Translate. Wpisałem słowa i...
Kaczki w błocie...
Frywolny nastrój preludium przypomniał mi młodzieńcze listy Chopina i jego Kuryer Szafarski z zapisanym tekstem ludowej przyśpiewki. Postanowiłem wykonanie tekstu powierzyć algorytmowi z Google Translate. Wpisałem słowa i...
Kaczki w błocie...
Frywolny nastrój preludium przypomniał mi młodzieńcze listy Chopina i jego Kuryer Szafarski z zapisanym tekstem ludowej przyśpiewki. Postanowiłem wykonanie tekstu powierzyć algorytmowi z Google Translate. Wpisałem słowa i...
Spodobał mi się pomysł dodania głosu do preludium. Chopin pisał listy na papierze, my zaś egzystujemy dziś w świecie na poły wirtualnym, w którym nie dziwi nas sztuczny głos odczytujący np. elektroniczną korespondencję... To osobliwe połączenie dwóch rzeczywistości - historycznej i współczesnej, ten dysonans i napięcie które wywołuje, okazało się właśnie tym czego szukałem.
Skorygowałem nieco rytmikę niektórych sylab tak by lepiej współgrały z wewnętrznym pulsem frazy oraz jej delikatnymi a charakterystycznymi rubatami. Do gotowego głosu dodałem też efektu echa, a dokładnie dwóch powtórzeń, o różnym opóźnieniu, umieszczonych w lewym i prawym głośniku. Dzięki temu mamy odczucie surrealistycznej, niemożliwej przestrzeni.
Do dwóch akordów końcowych przypasowało mi zaś słowo “gapa”, które rozdzielając na sylaby podłożyłem pod końcowe współbrzmienia:
W kontekście całości:
Dodatki.
Te dwie nałożone na siebie struktury stały się osnową mojej elektronicznej interpretacji tej uroczej miniatury. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie okrasił tego muzycznego szkieletu kilkoma ozdobami i kolorami. I tak, poczynając od zabawnych, jakby niezdecydowanych motywów, które Chopin wprowadza pod włos. Na początku mamy : h-a, b-a, h-a, b-a, h-a, który to motyw powtarza się w takcie 17, i pod zmienioną postacią w takcie 33. Mnie, w kontekście humoru jaki odczytuję pomiędzy nutami, skojarzył się ten motyw z jakimś natarczywym owadem, złowieszczo brzęczącym, irytująco przelatującym w tę i z powrotem koło ucha. Dlatego u mnie ta owadzia parada brzmi tak:
I razem:
Ponadto w pierwszej zwrotce przyśpiewki słyszymy miłą i śpiewną sylabę ‘QUA’, a po pierwszej zwrotce - ‘KA’. To też są głosy z tłumacza google. Prawda, że miłe uchu?
W kulminacyjnym momencie, przed powrotem tematu wprowadziłem jeszcze dość surrealistycznie brzmiące sample:
Pod koniec jeszcze jedno wejście chóru - konkludujące niejako taneczny i zabawowy charakter utworu.
Kilka dźwięków pomijam celowo. Jeśli chcecie to spróbujcie je sami odnaleźć i zastanowić się cóż one wnoszą do całości mojej aranżacji?