top of page
III Preludium G-dur

III PRELUDIUM G-DUR 

05.

 

 

Beztroskie, pełne lekkości porywające fale przelewających się dzwięków. Nad tym zaś pełna humoru melodia, skrząca się ostrymi, punktowanymi rytmami oraz kontrastującymi zestawieniami nut długich i bardzo krótkich. To preludium trzecie - trzeba przyznać, że Chopin w swojej muzyce radość wyraża dosyć rzadko, ale kiedy już to robi, to jest ona absolutnie niczym nieskrępowana! Nie ma w niej chwili zawahania, czy też ostrożności. Jest zaś przekora, brawura i czarujący optymizm. 

Ten optymizm towarzyszył mi podczas pracy nad elektroniczną wersją tego utworu. Podobnie jak pierwsze dwa, tak i to preludium jest króciutkie. To w zasadzie melodyjka z cudownym, falującym ale i brawurowym akompaniamentem lewej ręki, który na końcu do swojej gonitwy wciąga też rękę prawą, by ulecieć natychmiast w najwyższe rejony klawiatury i rozpłynąć się w słonecznym pianissimo...

III Preludium G-dur

06.

 

 

Wprowadzić Was w świat mojej elektronicznej interpretacji chciałbym od przedstawienia partii lewej ręki preludium. To szybkie figuracje, falujące to w górę, to w dół, które wykonałem na Blue Marvin 2600 . Źródłem dzwięku był przebieg piłokształtny, a efekt ruchu nadałem modulacją filtra. Cała partia basowa zarejestrowana jest na żywo!


 

MANUALNA MODULACJA FILTRA / 2600 BLUE MARVIN

Ruch.

 

 

Sama partia lewej ręki brzmi miło, ale brakowało mi tu czegoś jeszcze - wszak fortepian ma pedał, którego umiejętne zastosowanie sprawia, że brzmienie staje się plastyczne, kolorowe i poetyckie. Choć partia z Blue Marvin 2600 jest ruchliwa i brzmi ciekawie, postanowiłem szukać dalej... i dzięki małemu urządzeniu, które może całkiem niemało, trafiłem na to:

FIELD KIT FX

Używając modułu degradującego (Sample Rate Reduction i Bit Crush) zmieniłem gładkie brzmienie z BM 2600 na bardziej zadziorne i charakterne, ze słyszalnym komponentem szumu kwantyzacji, wprowadzonym właśnie przez ten moduł. To zabawne, że moduł degradujący może poprawić dzwięk, nadać mu nowe, ciekawe walory... 

MODUŁ DEGRADACJI DŹWIĘKU / FIELD KIT FX

Lecz nałożone na siebie dwa brzmienia, choć różne od siebie w charakterze, nie wniosły satysfakcjonującej różnorodności i barwności. Dopiero opóźnienie drugiej warstwy przyniosło efekt którego szukałem. Wprowadziłem też animację panoramy obu warstw (czyli rozmieszczenia dzwięku pomiędzy kanałem lewym i prawym), co jeszcze bardziej ożywiło tę partię. Ostatnim szlifem była ręczna automatyka głośności czyli zniuansowane dopasowanie akompaniamentu do warstwy melodycznej w taki sposób, aby tam gdzie melodia jest - nie przeszkadzała, a tam gdzie melodii nie ma - miała więcej swobody i mogła wyjść na naprzód. Ostatecznie partia lewej ręki brzmi tak.

DOUBLE-LEFT-HAND.jpeg

Melodia.

Melodia powstała na Pulsarze 23, którego dzwięk przesłałem do filtru Blue Marvin 2600, poprzez jego moduł pre-ampu, który dodał jeszcze dodatkowych harmonicznych. Filtr ustawiłem bardzo blisko samooscylacji, oraz nastroiłem jego sterowanie napięciowe zgodnie z tonacją utworu, tak by sinusoida przez niego generowana dublowała wysokości dzwięków z Pulsara. W magiczny sposób splotły się w jedno dwa brzmienia, dając barwę intrygującą, nośną i przyjemną.

2600 BLUE MARVIN

Drugi głos zagrał Microfreak, bohater poprzednich preludiów.

Wniósł barwę odmienną, inaczej ukształtowaną dynamicznie, co daje wrażenie głosów grających razem acz niezależnie.

Kolor.

 


Aby dodać kolejny wymiar do przestrzeni barwowej tego preludium użyłem ponownie Field Kit FX i jego modułu degradującego oraz echa. Przepuszczając przez nie główny głos melodii pojawiła się taka barwa:

Modulując ręcznie głośność oraz panoramę, dopasowałem jej dynamikę w taki sposób, aby dopełniała i rozjaśniała linię melodyczną. Aby dawała nowy kolor.

Dyskretny urok harmonii.

 

Pomiędzy melodią a basem - jak pisałem wcześniej - jest przestrzeń magiczna. W preludium jest kilka miejsc, gdzie pojawiają się nagle dodatkowe głosy, dopełniające harmonicznie melodię.

RYS-2.png

Zilustrowałem je barwą z Blue Marvin 2600, opartą o przebieg piłokształtny, z dużą ilością pogłosu sprężynowego, rejestrując każdy głos z osobna.

Przeszkadzajka.

 

Improwizując sobie z melodią na moim Field Kit FX, który jest prawdziwą kopalnią inspiracji, w pewnym momencie trafiłem na ciekawy efekt, który dodaje całej aranżacji trochę przekory. Razem z melodią brzmi tak:

Drugą przeszkadzajką są pojawiające się czasem, lekko asynchroniczne, pulsujące dzwięki. Powstały one na bazie figuracji lewej ręki, ale przetransponowanej kilka oktaw w górę. Ożywiają całą strukturę wprawiając ją jakby w chwilową niestabilność.

Girlandy dźwięków.

 

Z ostatnią nutą melodii, prawa ręka wpada w wir figuracji, które z akompaniamentu towarzyszącego tej krótkiej opowiastce, zmieniają się w ulatujące ku górze dźwiękowe girlandy. Połączyłem w tym miejscu kilka brzmień. Jedno z nich to kontynuacja linii basowej, przeniesiona do wyższej oktawy, zgodnie z tekstem Chopina.

Nową przestrzeń wnosi ta sama linia przepuszczona przez pogłos sprężynowy.

Ostatnie dwa akordy, po zakończonej gonitwie dźwięków złożyłem z osobno nagranych quasi perkusyjnych barw z Pulsara 23. Zostawiłem je proste, acz z dyskretnym pogłosem na ostaniej nutce. Słyszycie ją?

bottom of page